Trzęsienie ziemi w rządzie. Tych ministrów Tusk wysyła do Brukseli
Wybory do Parlamentu Europejskiego zbliżają się wielkimi krokami. Nic więc dziwnego, że partie polityczne dopinają już swoje listy wyborcze. Z ustaleń Onetu wynika, że zarząd Platformy Obywatelskiej obradował w tej sprawie w środowy poranek. Formalne zatwierdzenie listy kandydatów tej partii przez Radę Krajową ma się odbyć o godzinie 14.
"Platforma chce mieć najsilniejsze listy z możliwych". Na listach do PE trzech ministrów
Nazwiska kandydatów pozostają na razie tajemnicą. Rąbka tajemnicy uchyliła jednak Justyna Dobrosz-Oracz z TVP Info. Z jej nieoficjalnych ustaleń wynika, że "Platforma chce mieć najsilniejsze listy z możliwych".
Z tego właśnie powodu Donald Tusk postanowił wysłać do Parlamentu Europejskiego trzech ministrów. Na liście Jak twierdzi dziennikarka, na liście Koalicji Obywatelskiej znaleźć się mają: minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, a także minister aktywów państwowych Borys Budka.
Jeśli politycy ci wywalczą mandat, oznaczać to będzie rychłą rekonstrukcję gabinetu Donalda Tuska.
Do doniesień na temat swojego ewentualnego startu w wyborach odniósł się już Borys Budka. – Oczywiście, jeśli będzie taka wola pana premiera, to tak [wystartuję do PE]. Do tej pory naszym liderem od 20 lat i najlepszą osobą był premier Buzek, natomiast z racji tego, że nie będzie on kandydował, to podjąłem się takiej roli. Premier Tusk wyznaczył mnie do tego. Jeżeli Rada Krajowa to zaakceptuje, to oczywiście każdego wyzwania się podejmę – zadeklarował minister.
Wielki powrót Gronkiewicz-Waltz
Na tym jednak nie koniec niespodzianek. Okazuje się, że premier chce wysłać do Brukseli także byłą prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Jak twierdzi portal Tvp.info, na listach KO do PE zabraknie dotychczasowej eurodeputowanej Danuty Hübner.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Trafi tam 53 deputowanych z Polski. Ich kadencja potrwa pięć lat.